Łukasz był tak miły,że zgarnął nas z centrum po pracy i wybraliśmy się do...Kórnika, czyli małej miejscowości pod Poznaniem. Kupując wejściówki do zespołu zamkowo-parkowego czy jakkolwiek tego nie nazwać PRAWIE byśmy się załapali na bilet rodzinny, no ale cóż..wydawszy nieco za dużo idziemy na spacer. Po chwili dostrzegamy nawet,że wyszło słońce co staje się automatycznie wydarzeniem dnia ;)